Po raz pierwszy od siedmiu lat cena rosyjskiej ropy Urals przekroczyła 95 dolarów za baryłkę

Koszt rosyjskich surowców eksportowych wzrósł w ślad za światowymi cenami ropy. Popyt na surowce wzrósł w związku z rosnącymi napięciami geopolitycznymi i obawami o niedobory na rynku

Według międzynarodowej agencji Argus cena rosyjskiej ropy Urals w Europie przekroczyła 95 dolarów za baryłkę. stało się to 4 lutego i wydarzyło się po raz pierwszy od 17 września 2014 roku. W tym czasie ceny rosyjskiej ropy osiągnęły 96,18 USD za baryłkę.

Rosyjska ropa rosła w ślad za rosnącymi światowymi cenami innych gatunków w warunkach wysokich napięć geopolitycznych na świecie, a także obaw o niewystarczającą podaż surowców na rynku w związku z szybką odbudową popytu na energię.

Cena Urals w Rosji jest brana pod uwagę przy obliczaniu ceł eksportowych na ropę i produkty ropopochodne, a także podatku od wydobycia minerałów (MET) na ropę. W budżecie federalnym cena bazowa Uralu na bieżący rok została założona na poziomie 44,2 USD za baryłkę.

W zeszłym tygodniu po raz pierwszy od siedmiu lat cena ropy Brent przekroczyła 93 dolary za baryłkę. Ceny ropy wspierały warunki pogodowe w postaci silnej zimowej burzy w Teksasie, która mogła częściowo zatrzymać wydobycie ropy w regionie, a także napięcia geopolityczne związane z sytuacją na Ukrainie.

Według Ole Hansena, szefa strategii rynków towarowych w Saxo Bank, do wzrostu cen przyczynił się również ostatni tygodniowy raport amerykańskiej Agencji Informacji Energetycznej (EIA) o zapasach, który pokazał kolejny spadek zapasów ropy naftowej.

Ogólnie statystyki EIA okazały się pozytywne dla cen ropy: w tygodniu poprzedzającym 28 stycznia zapasy spadły o 1 milion baryłek z prognozą wzrostu na poziomie 1,5 miliona baryłek. Produkcja w kraju spadła z 11,6 mln do 11,5 mln baryłek dziennie. Kolejny raport zostanie opublikowany w środę 9 lutego.

W piątek 4 lutego Baker Hughes opublikował cotygodniowe statystyki dotyczące wierceń w Stanach Zjednoczonych - w zeszłym tygodniu liczba wierceń wzrosła o dwa, do 497. Rynek jednak zignorował te informacje.

Całkowita liczba platform wiertniczych w Stanach Zjednoczonych jest o 60% wyższa niż rok temu, ale to wciąż za mało dla trwałego wzrostu produkcji – skomentował sytuację ekspert „BCS World of Investment” Igor Galaktionow.

Fundamentalne dane wskazujące na szybkie zacieśnienie rynku otrzymały w tym tygodniu wsparcie po tym, jak OPEC+ zgodził się na dalszy wzrost produkcji o 400 tys. baryłek dziennie, ale jednocześnie nie zdołały zaradzić rosnącej przepaści między kwotami a produkcją – powiedział Ole Hansen.

Od sierpnia 2021 roku OPEC+ sukcesywnie łagodzi ograniczenia wydobycia węglowodorów nałożone po załamaniu popytu w 2020 roku.

Kontrakty terminowe Brent stopniowo zbliżają się do psychologicznego progu 100 dolarów za baryłkę. Jeśli utrzyma się „byczy” nastrój, ten próg może zostać osiągnięty w ciągu najbliższych kilku tygodni. Tymczasem utrzymywanie cen ropy się na tak wysokich poziomach może być problematyczne. Produkcja OPEC+ rośnie wolniej niż oczekiwano, ale wciąż rośnie. Ponieważ produkcja stopniowo rośnie, rynek może wejść w stan nadwyżki w drugim kwartale br., - powiedział Galaktionow.

Analitycy z Bank of America spekulowali, że do końca czerwca 2022 r. ceny ropy Brent mogą wzrosnąć do 120 dolarów za baryłkę. Eksperci uważają, że zwiększony popyt na benzynę w tym roku w połączeniu z ograniczonymi mocami przerobowymi może przyspieszyć wzrost cen surowców ropopochodnych na świecie.

Branża spędza dzień na CIRE, w tej chwili nasi Czytelnicy przeglądają na portalu

1. Do Niemców dołączyli Czesi, sąsiedzi z południa jadą do nas tankować samochody

2. TAURON coraz bliżej wydzielenia węglówek

3. Tadeusz Kościński zrezygnował z funkcji ministra finansów. Resortem tymczasowo pokieruje Mateusz Morawiecki

4. Połączenie PKN Orlen i Grupy Lotos do połowy tego roku jest realne

5. Powołano nowego wiceministra rozwoju i technologii