Autor: zgryz 24.03.2018r. 11:15
Albo inaczej: zaopatrzenie w energię jest zadaniem własnym gmin, ale realizacja programu niemieckiej partii zielonych -już nie. Gmina wchodząc w ten niepewny biznes ponosi takie samo ryzyko, jak wiatrakowcy, którzy myśleli, że cena zielonych certyfikatów nie jest rynkowa i zawsze się należy, a wiadomo, że bez dotacji ten biznes jest niedochodowy. Albo jeszcze inaczej -powieszenie panelu foto na urzędzie powiatowym nie zastąpi procesu wymiany 150 dymiących pieców, z którymi zresztą nie wiadomo co robić. Węgiel jest be, gaz jest ruski lub amerykański, w każdym bądź razie drogi i uzależniający. Jeśli gmina ma coś dotować, to lepiej budowę nieopłacalnej sieci ciepłowniczej, co i na rękę zielonym - mając ogrzewnictwo w garści można potem wymyślać zielone kotłownio fanaberie.
ODPOWIEDZ ZGŁOŚ DO MODERACJI