Technologie wodorowe szansą dla Polski. "Toczy się gra, kto będzie twórcą patentów, kupowanych na całym świecie"
16.02.2021r. 15:00
www.cire.pl | Obserwuj nas na facebook.com/energetyka

- Obecne zainteresowanie świata wodorem może pozwolić Polsce wygenerować technologie na eksport, pod warunkiem, że polskie innowacje otrzymają odpowiednie wsparcie - zauważa Łukasz Antas, Esperis Consulting, współzałożyciel Emerging Futures Institute. Ekspert ocenia, że kluczowa będzie w tym względzie współpraca nauki i biznesu, koordynacja działań polskich koncernów, a pozycję Polski wzmocni dostosowanie prawa i infrastruktury do nowych perspektyw.
Polska opracowała na początku roku projekt "Polskiej Strategii Wodorowej do roku 2030 z perspektywą do 2040 r." Podobne strategie opracowują też inne państwa, a część z nich rozwinęła już ważne dla gospodarki wodorowej technologie.
W ocenie Łukasza Antasa Esperis Consulting, współzałożyciel Emerging Futures Institute, perspektywa nowej gałęzi gospodarki wymaga od Polski przygotowania ram prawnych, dostosowania infrastruktury i inwestycji, ale także otwiera duże pole możliwości. Zastosowanie wodoru w gospodarce będzie wymagało wypracowania wielu technologii, także niszowych. I tutaj widać szansę dla Polski - mówi nasz rozmówca.
- Aby zwiększyć szanse na sukces, w Polsce potrzebny jest bardziej dopracowany system wsparcia innowacji i współpracy między biznesem a światem nauki. Nie powtórzmy błędów popełnionych m.in. w kwestii grafenu. To wyzwanie dla małych i dużych biznesów - Łukasz Antas, Esperis Consulting, współzałożyciel Emerging Futures Institute, odnosząc się do zapotrzebowania na nowe technologie dotyczące wodoru na całym świecie.
- Mowa jest zaś o nowym łańcuchu wartości dla wodoru, stworzeniu w niektórych obszarach prawie od zera wszystkich aspektów produkcji, transportu, magazynowania, zastosowania w samochodach, zastosowania w przemyśle azotowym, rafineryjnym, stalowym. Teoretycznie możliwe jest jego zastosowanie nawet w AGD, np. w kuchenkach. To szansa dla firm, które mogą wypracować odpowiednie technologie. Niekoniecznie muszą to być wielkie instalacje przemysłowe, mogą to być urządzenia pomiarowe, prostowniki w elektrolizerach, kompresory na stacjach. Także polskie firmy mogą tworzyć różne elementy technologii wodorowych, które mogą być opatentowane i sprzedawane potem na całym świecie - zaznaczył Łukasz Antas.
Ekspert podkreślił, że duże zachodnie koncerny tworzą tak zwane akceleratory. - Te wyszukują potencjalnie przydatne dla nich technologie jeszcze na etapie start-upu, inwestują w te małe firmy, czasami pomagają im w komercjalizacji pomysłów - mówił. Dodał, że pozytywnym przykładem takich działań w regionie w zakresie wodoru jest czeska firma ČEZ, odpowiednik polskiego koncernu PGE, która zainwestowała znacznie wcześniej w przedsiębiorstwo, która rozwija technologie elektrolizerów. I dzięki temu ma już dostęp do know-how, a instalacje tej firmy powstają w Rotterdamie albo Norwegii - zaznaczył.
Analityk dodał, że trzeba już dziś myśleć o przyszłości: firmy mogą myśleć o swoich strategiach pod kątem możliwych regulacji UE w kwestii OZE i wodoru, pod tym kątem mogą też dostosowywać inwestycje w infrastrukturę. To da im większe możliwości i pozwoli zmniejszyć koszty w przyszłości.