Najważniejsze wydarzenia
Gaz ziemny to ważne źródło energii oraz podstawowy surowiec wykorzystywany w procesach produkcyjnych wielu firm i fabryk. W Unii Europejskiej około 1/5 zużywanej energii pochodzi z błękitnego paliwa. Wytwarzane jest z niego ciepło, wykorzystywany jest w elektrowniach do produkcji energii elektrycznej. Służy m.in. do produkcji nawozów, gazów spożywczych, wykorzystywany jest w hutach. W 2020 roku z powodu „lockdownów” związanych z COVID-19 wiele zakładów ograniczyło lub zawiesiło produkcję. Zapotrzebowanie na gaz ziemny w 2020 roku spadło, a w związku z tym spadły jego ceny. Od 2021 roku dzięki rozmaitym formom pomocy wprowadzanym przez europejskie rządy, gospodarki przebudziły się, zakłady przemysłowe wróciły do pracy, wchodząc na jeszcze wyższe obroty. Nagle pojawiło się zwiększone zapotrzebowanie na gaz, a jego cena zaczęła gwałtownie rosnąć.
Zima przełomu 2020/2021 była bardziej mroźna niż w poprzednich latach. W styczniu 2021 roku w Polsce odnotowane zostało rekordowe dobowe zużycie gazu ziemnego – ok. 88 mln m sześc. Wiosenne miesiące były również chłodniejsze. To spowodowało, że większe zapotrzebowanie na gaz ziemny w Europie utrzymywało się dłużej niż zwykle. A to pociągnęło za sobą wzrost cen na europejskich giełdach.
Japonia, Chiny i Korea Południowa tradycyjnie należą do największych importerów skroplonego gazu ziemnego (LNG). Kiedy również tam nastąpiło przebudzenie gospodarek po pandemicznych ograniczeniach, zapotrzebowanie na gaz wystrzeliło, a kraje azjatyckie zaczęły skupować z rynku jeszcze więcej dostępnego LNG, gotowe płacić za ten gaz o wiele więcej niż odbiorcy w Europie. Dlatego producenci LNG, m.in. firmy z USA i Kataru, skierowały statki ze skroplonym gazem tam, gdzie można więcej zarobić. Do Europy płyną co prawda dostawy zamówione na bazie kontraktów długoterminowych, ale zapotrzebowanie jest większe, a brakuje dodatkowych ładunków do kupienia na rynku. To wywołało wzrost cen gazu na europejskich giełdach.
Gaz ziemny z Rosji dociera do Polski gazociągiem jamalskim i płynie nim dalej do Europy Zachodniej. Ponad 40 % gazu ziemnego dostarczanego do Unii Europejskiej pochodzi od rosyjskiego Gazpromu. Ten dominujący dostawca doskonale zdaje sobie sprawę, jaką siłą nacisku dysponuje, kiedy Europa w tak dużym stopniu uzależniona jest od gazu ziemnego. W drugiej połowie 2021 roku, kiedy Europa Zachodnia potrzebowała więcej gazu, Gazprom przykręcił jej kurek – przestał dostarczać gaz ziemny ponad swoje kontraktowe zobowiązania. W ten sposób dostępnego do zakupu gazu ziemnego na europejskich giełdach było mniej, a to z kolei jeszcze bardziej wywindowało jego ceny. W Europie otwarcie mówiło się o tym, że takim szantażem Gazprom chciał wymusić korzystne administracyjne decyzje dotyczące uruchomienia gazociągu Nord Stream 2.
Wiele europejskich państw posiada własne magazyny gazu, które pozwalają reagować np. na nagły wzrost zapotrzebowania spowodowany pogodą. Magazyny napełnia się gazem wiosną i latem, aby móc z zapasów gazu korzystać jesienią i zimą. Niskie temperatury wiosną 2021 roku sprawiły, że większość krajów Europy Zachodniej zamiast napełniać swoje magazyny, skupiła się na zapewnianiu bieżących dostaw swoim odbiorcom. Niektóre magazyny w Niemczech, Holandii i Austrii należą do Gazpromu, który celowo nie napełnił magazynów, powodując zwiększone zapotrzebowanie na gaz w Europie Zachodniej, co przełożyło się na kolejne wzrosty cen na giełdach. U progu zimy 2021 roku magazyny gazu w niektórych dużych europejskich krajach pozostawały wciąż w połowie puste.
We wrześniu 2021 roku mieliśmy do czynienia z długim okresem o niskiej wietrzności w Europie, co ujawniło niestabilność systemów opartych na energetyce wiatrowej. Brak wiatru oznaczał brak prądu. Kraje, w których farmy wiatrowe wytwarzają znaczną część zużywanej energii elektrycznej, musiały ratować się zwiększeniem wytwarzania energii w elektrowniach zasilanych gazem. Zapotrzebowanie na gaz ziemny wzrosło, a z nim ponownie wzrosły jego ceny na europejskich giełdach.
Duża zmienność cen, dodajmy z bardzo różnych przyczyn, to kluczowe wydarzenie 2021 roku na rynku gazu.
Pod koniec tego roku ceny gazu ziemnego na europejskich giełdach ponownie biły rekordy. 16 grudnia na holenderskim TTF osiągnęły poziom 142,7 euro/MWh (czyli odpowiednik ponad 1575 dolarów/1 tys. m3). Wzrosty związane są ze spadającymi temperaturami, niższą produkcją energii ze źródeł odnawialnych, rosnącym popytem na gaz ziemny, wciąż niewystarczającą podażą surowca i utrzymującą się niepewnością na rynku. Maleje wewnątrzunijne wydobycie gazu, a obserwowane trzęsienia ziemi w Holandii (ostatnie w listopadzie) uniemożliwiają nawet przejściowe zwiększenie produkcji ze złoża Groningen. LNG płynie w przeważającej części do Azji, gdzie zazwyczaj ceny na giełdach są wyższe od europejskich (ostatnie wzrosty wyjątkowo odwróciły tę relację, co może przyciągnąć dodatkowe niezakontraktowane dostawy do Europy). Wreszcie, choć Gazprom zwiększył dostawy do UE w porównaniu z listopadem, to wciąż przesyła mniej gazu niż w latach ubiegłych – w dniach 1–15 grudnia 2021 r. według danych koncernu dostawy do Europy były niższe o ponad 20% niż w analogicznym okresie 2020 r. i o ponad 33% niż w 2019 r. Dodatkowo utrzymuje się niepewność co do poziomu dostaw rosyjskiego gazu – Gazprom nie zarezerwował żadnych przepustowości w gazociągu jamalskim na dłuższe terminy (ani roczne, ani kwartalne, ani miesięczne) i w grudniu bukuje je w trybie dziennym. I choć koncern od miesiąca zaczął pompować gaz do swoich europejskich magazynów, to – w związku z trwającym sezonem grzewczym – z większości surowiec jest równolegle pobierany. Co więcej, poziom gazu w magazynach w UE jest obecnie najniższy w okresie co najmniej ostatniej dekady. Według danych publikowanych przez stowarzyszenie europejskich operatorów infrastruktury gazowej na platformie AGSI+ 15 grudnia były one zapełnione na poziomie 61%. To o ponad 17 p.p. mniej niż 10-letnia średnia dla tego okresu. Tak niski wskaźnik zazwyczaj nie był osiągany przed połową stycznia.
Rekordowe ceny gazu ziemnego w Europie przyczyniają się do dalszego wzrostu cen energii elektrycznej – 15 grudnia w większości państw UE ceny na rynku dnia następnego sięgały ponad 300 euro/MWh – a wraz z przestawianiem części generacji prądu na produkcję z węgla skutkują również wzrostem cen uprawnień do emisji. Są też coraz większym obciążeniem dla odbiorców indywidualnych (szczególnie tam, gdzie przeważa ogrzewanie gazowe) oraz gazochłonnego przemysłu. W związku z wyczerpywaniem się możliwości substytucji surowca powoduje to destrukcję popytu – szczególnie widoczne jest to (i wciąż będzie) w sektorze chemicznym, w tym nawozów sztucznych. Ten stan rzeczy przekładać się będzie na dalszy wzrost cen żywności.
Obecnie brakuje przesłanek wskazujących na to, by w najbliższym czasie ceny mogły spaść i ustabilizować się, zwłaszcza że pozostaje jeszcze kilka miesięcy zimy i potencjalnie silnych mrozów, a nie widać perspektyw na wzrost podaży surowca. Największe możliwości zwiększania dostaw powinna mieć Rosja, jednak pomimo ustabilizowania się przesyłu gazu, nic nie wskazuje na to, by miały one wrócić do poziomów z poprzednich lat. Sprzeczne komunikaty ze strony rosyjskiej i brak transparentności co do faktycznych bieżących możliwości produkcyjno-eksportowych nie pozwalają jednoznacznie stwierdzić, na ile obecne obniżone dostawy są także wynikiem wewnętrznych ograniczeń produkcyjnych, a na ile jedynie gry Moskwy obliczonej na realizację własnych interesów. Jednocześnie, choć według wypowiedzi polityków rosyjskich eksport do UE mógłby znacząco wzrosnąć wraz z uruchomieniem Nord Streamu 2, wszystko (w tym komunikaty niemieckiego regulatora rynku) wskazuje na to, że gazociąg ten zacznie działać nie wcześniej niż w drugiej połowie 2022 r.
W związku z sytuacją na rynku i wyjątkowo niskim poziomem zapełnienia magazynów pojawiają się obawy o wystąpienie niedoborów surowca, szczególnie pod koniec sezonu grzewczego. Prezes włoskiej firmy Snam, największego w UE operatora podziemnych magazynów gazu, ostrzegł 3 grudnia br., że w przypadku wyjątkowo mroźnej zimy i związanego z tym wzrostu popytu Europa będzie miała „prawdziwe kłopoty” z zabezpieczeniem odpowiednich ilości surowca. W konsekwencji włoski rząd ostrzega przed możliwością wystąpienia blackoutów w sytuacji utrzymujących się niedoborów, a Snam przewiduje konieczność ograniczania w takim wypadku konsumpcji przez odbiorców przemysłowych. Niewykluczone będzie też wykorzystanie przez najbardziej poszkodowane państwa zawartego w rozporządzeniu o bezpieczeństwie dostaw mechanizmu solidarności. Od jakiegoś czasu widoczne są przygotowania do tego typu sytuacji m.in. ze strony Niemiec, które podpisały 2 grudnia porozumienie z Austrią o wzajemnym wspieraniu się w przypadku kryzysu gazowego.
Kwestia cen gazu i energii była też jednym z ważniejszych tematów dyskutowanych w czasie posiedzenia Rady Europejskiej 16 grudnia 2021 r. Ze względu na duże różnice stanowisk pomiędzy państwami członkowskimi (dotyczyły oceny sytuacji na rynku handlu emisjami ETS i proponowanych działań oraz roli energii jądrowej i gazu w unijnej zielonej taksonomii) nie uzgodniono wspólnego stanowiska. Sytuacja na rynku wpłynęła też na kształt pakietu gazowego ogłoszonego przez Komisję Europejską 15 grudnia. Choć jego głównym celem jest umożliwienie realizacji celów klimatycznych Zielonego Ładu poprzez dekarbonizację sektora gazowego, stworzenie rynku wodoru i zmniejszenie emisji metanu, to pakiet odnosi się też do kwestii bezpieczeństwa dostaw i odporności na szoki cenowe. W szczególności w ramach rewizji rozporządzenia o bezpieczeństwie dostaw gazu proponuje się wzmocnienie współpracy regionalnej w ocenie ryzyk i działań solidarnościowych w przypadku problemów z dostawami, uwzględnienie w planowanych działaniach prewencyjnych na poziomie zarówno krajowym, jak i regionalnym dostępu do infrastruktury, w tym magazynów gazu (w ramach UE, jak i państw Wspólnoty Energetycznej). Wreszcie – w ramach tychże działań prewencyjnych – przewiduje się opcję stworzenia przez operatorów dobrowolnego mechanizmu wspólnych zakupów gazu na potrzeby rezerw strategicznych. Propozycje te będą przedmiotem debaty wewnątrzunijnej i choć pojawiają się głosy (m.in. ministra energii Luksemburga), by zapewnić im szybką ścieżkę proceduralną, tak aby rozporządzenie było gotowe przed następną zimą, to na bieżącą sytuację nie wpłyną one już w znaczącym stopniu. Jest to spójne z wcześniejszymi komunikatami KE, które wskazywały na to, że działania krótkoterminowe związane z kryzysem na rynkach gazu i energii pozostają przede wszystkim w kompetencji państw członkowskich. Nie ma też sygnałów, by Unia była gotowa do działań politycznych w kwestii cen, w tym np. do dialogu z Rosją na temat przyczyn obniżonych dostaw gazu i możliwości ich zwiększenia.
Ceny gazu powinny obniżyć się w marcu/kwietniu, czyli po zakończeniu okresu grzewczego. W związku z trwającą transformacją energetyczną i zwiększaniem udziału niestabilnych odnawialnych źródeł energii z jednej strony oraz zmianami klimatycznymi, większą nieprzewidywalnością pogody i częstszym występowaniem zjawisk ekstremalnych z drugiej zapotrzebowanie na gaz będzie w dalszym ciągu zmienne. Dodatkowo – ze względu na globalnie większą konkurencję na rynku gazu, mocno wpływającą na rynek LNG, oraz nieprzewidywalność zachowania największego dostawcy do UE (która po uruchomieniu Nord Streamu 2 może, ale nie musi zmaleć) – nie jest pewne, czy podaż gazu na rynku europejskim wzrośnie w najbliższych dwóch latach. Wreszcie, polityka klimatyczna zarówno w UE, jak i na całym świecie, której elementem jest m.in. wycofywanie wsparcia finansowego dla infrastruktury gazowej, a także prognozy spadku konsumpcji gazu ziemnego w dłuższym okresie ograniczają atrakcyjność inwestycji w nowe złoża, a więc i perspektywy wzrostu dostępności gazu ziemnego za kilka–kilkanaście lat. Wszystko to przyczyniać się będzie do utrzymywania się wyższych niż w ubiegłych latach i dynamicznie zmieniających się cen surowca.
Oprócz szalejących cen gazu, z tego roku zapamiętujemy również
1. Nowe taryfy na 2022 na sprzedaż gazu dla PGNiG Obrót Detaliczny oraz na dystrybucję tego paliwa dla Polskiej Spółki Gazownictwa
2. Dostawy przez PGNiG gazu ziemnego do Mołdawii
3. Dostawy przez PGNiG gazu ziemnego na Słowację
Koncentracja branżowa
Wiosną 2021 zawarta została czterostronna umowa dotycząca połączenia spółek, zawarły ją Ministerstwo Aktywów Państwowych, PKN Orlen, PGNiG oraz Grupa Lotos. Umowa gwarantuje wiodącą rolę PKN Orlen, ma także zabezpieczać potrzeby akcjonariuszy wszystkich spółek, w tym mniejszościowych.
Wynikiem połączenia ma być powstanie Grupy o przychodach wynoszących ok. 200 mld zł rocznie i zysku EBITDA szacowanym na ok. 20 mld zł.
Zgodnie z porozumieniem, połączenie zostanie zrealizowane poprzez przejęcie przez PKN Orlen, Grupy Lotos i PGNiG. Oznacza to, że w momencie przejęcia akcjonariusze Grupy LOTOS i PGNiG obejmą nowe akcje w podwyższonym kapitale zakładowym PKN Orlen i staną się akcjonariuszami tej spółki. Szczegóły dotyczące połączenia będą jeszcze przedmiotem analiz m.in. międzynarodowych firm doradczych i dodatkowych ustaleń pomiędzy Ministerstwem Aktywów Państwowych i PKN Orlen. Połączenie jest najprostszym i najszybszym prawnym rozwiązaniem możliwym do zastosowania w tej transakcji, który umożliwi szybką i pełną integrację aktywów i biznesów oraz maksymalizację efektów synergii z połączenia. Wygenerowane w ten sposób środki wspierać będą prowadzone przez połączony koncern programy rozwojowe i transformacyjne.
PGNiG planuje zakończyć reorganizację do ok. połowy 2022 r. W pierwszej kolejności powstanie spółka celowa, do której trafią aktywa operacyjne i koncesje PGNiG, nowa struktura ma ułatwić fuzję z PKN Orlen i Lotosem. Operacja jest podzielona na trzy etapy, w pierwszym wszystkie aktywa operacyjne, jak wydobycie, oddział obrotu hurtowego, oddział geologii i eksploatacji wydzielone zostaną do jednej spółki zależnej, utworzonej specjalnie w tym celu. Tam też przeniesione zostaną koncesje. W drugim etapie pod zarząd nowej spółki trafią spółki segmentowe, właściwe do obszarów działalności operacyjnej. W trzecim etapie struktura ta będzie dodatkowo porządkowana.
Według zapowiedzi ministra Sasina cały proces łączenia spółek może zakończyć się do połowy 2022 r.
Finanse
Po dziewięciu miesiącach 2021 roku grupa PGNiG miała 27,4 mld zł przychodów ze sprzedaży wobec 19,3 mld zł przed rokiem i zysk netto w wysokości 3,1 mld zł wobec 6,04 mld zł rok wcześniej.
Od stycznia do końca września cena gazu na europejskich giełdach zwiększyła się prawie czterokrotnie, co przełożyło się na znaczący wzrost kosztów pozyskania paliwa przez PGNiG. Pomimo to w pierwszych dziewięciu miesiącach 2021 r. grupa wypracowała solidne wyniki operacyjne - powiedział prezes spółki Paweł Majewski.
Koszty operacyjne grupy wzrosły w trzecim kwartale 2021 roku do 10,3 mld zł z 5,06 mld zł rok wcześniej.
Wydatki inwestycyjne grupy na koniec września wynosiły 4,5 mld zł, w tym 2,12 mld zł w segmencie dystrybucji, 1,4 mld zł w obszarze poszukiwań i wydobycia, a 0,92 mld zł w segmencie wytwarzania.
Po trzech kwartałach 2021 r. najbardziej rentownym segmentem działalności grupy było Poszukiwanie i Wydobycie, którego udział w EBITDA wyniósł 73 proc. wobec 7 proc. w tym samym okresie 2020 roku.
Wzrósł również procentowy udział segmentów Dystrybucja oraz Wytwarzanie. Po dziewięciu miesiącach 2021 r. ten pierwszy odpowiadał za 28 proc. EBITDA GK PGNiG, a drugi za 8 proc. Rok wcześniej ich udziały wynosiły odpowiednio 14 i 5 proc. Segment Obrót i Magazynowanie, w którym skupiona jest działalność handlowa PGNiG, przyniósł stratę operacyjną, która pomniejszyła wynik EBITDA o 9 proc.
Ujemny wynik EBITDA segmentu Obrót i Magazynowanie ilustruje trudności, z jakimi muszą mierzyć się firmy handlujące gazem. Jednak, dzięki dywersyfikacji działalności, GK PGNiG jest w stanie osiągnąć pozytywne wyniki nawet w tak trudnym otoczeniu rynkowym. To przede wszystkim efekt konsekwentnego rozwoju segmentu Poszukiwanie i Wydobycie, zwłaszcza na rynku norweskim. Przez pierwsze trzy kwartały 2021 roku wydobyliśmy na Norweskim Szelfie Kontynentalnym dwa razy więcej gazu niż przed rokiem - tłumaczył Paweł Majewski.
Przychody segmentu po pierwszych trzech kwartałach 2021 r. wyniosły 7,03 mld zł i były wyższe niż przed rokiem o 128 proc., kiedy wyniosły 3,08 mld złotych. Wynik EBITDA wzrósł rok do roku z 0,72 mld zł do 5,42 mld zł. Znacząca poprawa wskaźników finansowych segmentu była przede wszystkim efektem rosnących cen węglowodorów. Średnie notowania ropy Brent w pierwszych dziewięciu miesiącach roku wyniosły 257 zł za baryłkę i były o 57 proc. wyższe niż w analogicznym okresie 2020 roku. Dużo większą dynamikę miały ceny gazu, które wzrosły aż o 235 proc. rok do roku (średnia arytmetyczna notowań na Rynku Dnia Następnego na Towarowej Giełdzie Energii).
Wyzwania na 2022
Kluczowa dla kształtowania się cen gazu ziemnego na europejskich rynkach będzie sytuacja wokół rosyjskich gazociągów, w tym data uruchomienia kontrowersyjnego Nord Stream 2. Choć obie nitki są już zbudowane, to jak wiemy proces ich certyfikacji został przez niemiecki urząd regulacji energetyki zawieszony. Decyzja o ostatecznej certyfikacji zostanie podjęta dopiero w drugiej połowie 2022 roku.
Nie bez znaczenia jest też pogoda. Jeśli zima będzie łagodna, tak jak to było w ciągu kilku lat przed sezonem 2020/21, to presja na ceny osłabnie. Niewiadomą jest też spodziewana fala pandemii związana z wariantem omikron. W przypadku wprowadzania przez rządy kolejnych lockdownów, m.in. w Chinach, popyt może się zmniejszyć, co powinno wpłynąć na wyhamowanie wzrostu cen.
Trudno jednak spodziewać się powrotu do atrakcyjnych poziomów cenowych, które odnotowywano w 2020 r., kiedy gospodarka stłamszona ograniczeniami sanitarnymi wyhamowała. Ceny gazu ziemnego kształtowały się wtedy na historycznie niskich poziomach.
W tym tygodniu na CIRE puentujemy kończący się rok, szukamy odpowiedzi na pytanie w jaki sposób 2021 wpisze się w całą dekadę zmian w polskiej gospodarce
Podsumowanie 2021 w polskiej energetyce
Podsumowanie 2021 na rynku EU ETS
Podsumowanie 2021 w polityce fiskalnej
Podsumowanie 2021 w polskim ciepłownictwie
Czekamy na Państwa propozycję do Rankingu 2021
TOP3 pozytywnych i TOP3 negatywnych zjawisk tego roku - zapraszamy do typowania w komentarzach pod podsumowaniem
* w podsumowaniu cytujemy dane Ośrodka Studiów Wschodnich